Dziś chyba widziałam go po raz ostatni. I pierwszy raz od kiedy jestem tutaj straciłam nadzieję i siłę do walki. Zalana łzami cały dzień. Pierwszy raz spotkałam kogoś przy kim czułam się tak dobrze. Kto był taki sam jak ja, agresywny na zewnątrz ale czuły i delikatny w środku.. Otworzył drzwi, nie pił alkoholu, prowadził ostrożnie. Sex jakim mnie wczoraj obdarzył był spełnieniem moich marzeń. Delikatne pieszczoty., całusy i wszystko co chciałam. Pierwszy raz czułam przyjemność z seksu analnego z nim. Jakby stworzony dla mnie. A teraz odchodzi. Wyrywając mi serce do czego nie umiem się przyznać ale dziś pierwszy raz od 20 lat wracają do mnie myśli samobójcze. Skoro nikomu nie potrzebna jestem po co mam zostać. Dlaczego dostaje w twarz za każdym razem gdy uwierzę ze może być lepiej. Dopiero co wyrwałam się z letargu a dziś zostaje sama. Boże... Chciałabym stracić przytomność i nie obudzić się. Wszystko dziś legło w gruzach. Stoję na progu 40 lat. Rodzina mnie nie potrzebuje i nie chce mnie. Byłemu mężowi nie zależy na mnie. Cios który dostałam dziś powalił mnie. Wczoraj u niego w kuchni gdy dotykał moje włosy pierwszy raz poczułam że ze ktoś dba o mnie. Ze pragnie mnie taka jaka jestem. Pierwszy raz kochałam się analnie i wyłam z przyjemności. Szukałam tak długo a gdy znalazłam znowu tracę po chwili. Pierwszy raz zabolało tak mocno. Chcę umrzeć. Czuje się jeszcze mniej warta niż dla mojej rodziny. Pierwszy raz ktoś mnie dostrzega i zaraz zostaje mi odebrany? Czuję się niewarta kochania i rzucona o podłogę..... Popadam w rozpacz a nikomu nie umiem o tym powiedziec.. Zresztą komu.. Obok nikogo nie ma. Nie ma dla kogo zostać. Polewam wódkę w nadziei że mnie zabije... Ze juz nigdy nie będę wyła z rozpaczy tak jak dzis. I tylko w mojej torebce jest skarb najbliższy sercu. Biały skarabeusz zabrany z kominka gdzie po raz pierwszy byłam taka szczęśliwa. Wczoraj leżałam koło grubasa w veghel co mnie kochał ale jeszcze bardziej wódę i na szczęście nie mógł mi wsadzić swojego grubego fiuta bo mu stanąć nie chciał. Po tym uciekłam do niego a dziś w nocy zablokowałam Veghel. Bo to czego chce nie jest tam. Nigdy nie będzie. Raz w życiu to znalazłam i muszę oddać.... Mojego pyszczka. Wraz z nim serce które wybrało jego... Tylko jego...